WIESZ, ŻE PSY MAJĄ EMOCJE, JAK DZIECI W WIEKU OKOŁO 2 LAT?
Badania pokazują, że w organizmie psa produkowane są te same neuroprzekaźniki i hormony oraz w podobnych okolicznościach aktywują się nam te same obszary w mózgu.
Co z tego wynika? Psy tak jak małe dzieci mogą odczuwać radość, smutek, gniew, strach wstręt lub zdziwienie. Emocje te są podkorowe, co oznacza, że są niezależne od naszej świadomości i od racjonalnej analizy faktów. Reagujemy nimi automatycznie na sytuację.
Przykład: Kiedy po długim czasie zobaczyliśmy kogoś, kogo kochamy, to poczujemy radość.
Przykład: Kiedy spojrzymy spróbujemy czegoś o okropnym smaku, prawdopodobnie od razu poczujemy wstręt.
Przykład: Kiedy usłyszymy, że nasz bliski zachorował, to jest ogromna szansa na to, że się zasmucimy. Psy mają tak samo. Kiedy nas zobaczą – cieszą się , kiedy spróbują czegoś, co im nie smakuje – poczują wstręt, kiedy widzą potencjalne zagrożenie – boją się. Jak jest z innymi uczuciami? Często słyszę, jak ktoś mówi: ,,pies robi mi na złość”, ,,mój pies mnie bardzo kocha”, ,,mój pies wie, że źle zrobił, wystarczy na niego spojrzeć”, ,,na pewno tęsknił, bo bardzo się ucieszył na mój widok”. Żeby odpowiedzieć na pytanie czy psy potrafią być złośliwe, kochać, obrażać się lub wstydzić, warto przyjrzeć się różnicom w budowie mózgu psa i człowieka. Tym, co nas odróżnia, jest kora przedczołowa, której mamy zdecydowanie więcej niż psy. To dzięki niej, ludzie jako jedyny gatunek potrafią myśleć abstrakcyjnie i posiadamy takie umiejętności, jak:
- Mowa – psy oczywiście potrafią się porozumiewać, ale dzięki językowi komunikacja człowieka jest na o wiele wyższym poziomie. Język jest niezbędny dla tworzenia złożonych relacji i struktur społecznych.
- Przewidywanie – tylko człowiek potrafi planować i myśleć o przyszłości. Często nie możemy się doczekać spotkania z bliską osobą lub wyjazdu na upragnione wakacje. Psy tego nie potrafią. Żyją tu i teraz. Pies nigdy nie robi specjalnie na złość, bo musiałby to zaplanować. Znasz te sytuacje, kiedy Twój pies zniszczył coś w domu i kiedy wróciłeś robi smutną minę, jakby czuł się winny? Prawdopodobnie pies nie wie, że zrobił źle – jego reakcja wynika raczej z tego, że widzi Twoje emocje (że jesteś z jakiegoś powodu zły) i nie wie, co się dzieje.
- Poznawcza autokorekta – psy dochodzą do wniosków raczej na zasadzie prób i błędów i nie potrafią świadomie modyfikować swojego zachowania w zależności od okoliczności. Biegający pies zbliżający się w stronę lodu prawdopodobnie nie wpadłby na to, że na takiej powierzchni może mieć problem z utrzymaniem równowagi…
- Odraczanie gratyfikacji – wyobraź sobie, że Twój pies skorzystałby z okazji typu: ,,Jeśli teraz nie zjesz tego kawałka kurczaka, za 20 minut dostaniesz całe udko”. Mało prawdopodobne, dla psa najważniejsze będzie to, co w tej chwili. Psy nie potrzebowały aż tak złożonych umiejętności, żeby przetrwać. Nie żyły w tak dużych skupiskach, jak ludzie, więc nie potrzebowały tak złożonych umiejętności regulacji zachowania i myślenia.
To właśnie analiza sytuacji pozwala nam wywnioskować, że kogoś kochamy, czujemy do kogoś żal, bo mieliśmy do niego zaufanie, jesteśmy z kogoś dumni, nie możemy się doczekać spotkania z kimś, lub zachwycamy się jakiś utworem muzycznym lub filmem. Emocje wyższe są po prostu wynikiem zmieszania emocji podstawowych,które podlegają modyfikacji na skutek tego, jak o czymś myślimy np: smutek + wstręt = żal, zaskoczenie + złość = oburzenie
PRZYKŁAD: Pomyśl, że umówiłeś się z kimś w konkretnym miejscu i na godzinę, a ta osoba nie przyszła. Dzwonisz i nie odbiera od Ciebie telefonu. Pies w ogóle by tego nie analizował, a co Ty zrobisz? Prawdopodobnie będzie Ci smutno. Dalej zaczniesz się zastanawiać, co się stało, przez co zaczniesz się martwić lub oburzysz się, bo przyjdzie Ci do głowy, że ktoś Cię wystawił. A może jeszcze coś innego…
Miłość czy poczucie winy jest emocją czysto ludzką. Po pierwsze dlatego, że sami ją stworzyliśmy używając naszego języka – żaden inny gatunek nie nazywa swoich emocji. Po drugie miłość jest mieszanką emocji podstawowych – czujemy radość, kiedy kogoś widzimy, tęsknimy, kiedy tej osoby nie ma, poświęciliśmy dla kogoś swoje szczęście, chcemy dla kogoś jak najlepiej…
Czy więc psy nas kochają? Prawdopodobnie nigdy nie uda się nam odpowiedzieć na to pytanie w 100%. Nie da się ,,wejść do psiej głowy” i zobaczyć, jak to jest być psem. Dużo zależy od naszej interpretacji i jak definiujemy to uczucie. Psy okazują nam swoje przywiązanie, radość z tego, że nas widzą i zaufanie, tylko że robią to na psi sposób… Ale czy to miłość podobna do tej, pojmowanej w naszych kategoriach? JEDNO JEST PEWNE – w przeciwieństwie do nas, czytających ten wpis, PSY się nad tym na pewno nie zastanawiają i nie próbują takich rzeczy rozstrzygać.
Autor postu: Maciej Wojciechowski, trener Wesołej Łapki w Łodzi