Amstaff, jaki jest?

Amstaff- bestia żądna krwi? Najlepszy przyjaciel i opiekun dzieci? Opinie na temat rasy są różne, a może amstaff to po prostu pies?

Z uwagi na swój wygląd, siłę czy pochodzenie rasy American StaffordshireTerrier w oczach wielu osób zyskał miano niebezpiecznej maszyny do zabijania. Bez wątpienia przyczyniło się też do tego zachowanie wielu nieodpowiedzialnych, często młodych i bez doświadczenia ludzi ,którzy chcieli mieć psa do szpanowania na ulicy przed kolegami. AST ze względu na swój wygląd i miano „niebezpiecznego” nadawał się do tego idealnie. Nie miało znaczenia skąd pies został kupiony, czy hodowca selekcjonował i rozmnażał psy zrównoważone psychicznie czy może był nastawiony tylko na zysk i ilość sprzedanych miotów coraz bardziej popularnej w Polsce rasy. Niestety wielu ludzi kupuje i wychowuje psy bardzo nieświadomie , czego następstwem często są problemy wychowawcze czy agresja.

Sam jestem opiekunem dwóch amstaffów i opinia o rasie czasem prowokuje dziwne sytuacje. Kiedyś, gdy byłem u weterynarza z moimi psami pewna starsza pani zapytała „Czy to te psy, które jedzą dzieci?” Żartobliwie odpowiedziałem, że tak, codziennie dostają po jednym. Poświęciłem tej pani chwilę na rozmowę, podczas której przekonała się, że nie taki diabeł straszny jak go malują i była nawet w stanie głaskać psiaki. Czasem w ten sposób staram się oderwać od rasy łatkę bestii.

Z drugiej strony jest wielu zwolenników rasy, którzy uważają ,że amstaff to idealny pies do towarzystwa, pies rodzinny do domów z dziećmi. AST posiada bardzo wysoki próg odczuwania bólu oraz inne progi reakcji ustanowione na poziomie, który dość ciężko jest przekroczyć , co może mieć pozytywny wpływ na kontakty psa z nieostrożnymi i nieświadomymi tego co robią dziećmi. Oczywiście nie znaczy to, że można zostawiać dzieci z psem bez nadzoru osób dorosłych i mam tu na myśli każdego psa, nie tylko amstaffa.

Amstaff to po prostu pies i jak każdy pies może być naszym najlepszym przyjacielem, wspaniałym psem rodzinnym, może być psem, którego kochają wszyscy sąsiedzi. Natomiast zawsze trzeba pamiętać, że amstaff jak każdy inny przedstawiciel tego gatunku ma zęby, których może użyć gdy będzie do tego zmuszony lub gdy będzie to dla niego naturalne w danej sytuacji. To od nas ludzi w dużej mierze zależy czy to zrobi!

Z własnego doświadczenia wiem, że AST wbrew pozorom to bardzo delikatny, wrażliwy pies i jeżeli relacje z nim są prawidłowo ustanowione a zasady życia z czworonogiem konsekwentnie przestrzegane, jego naturalne potrzeby zaspokojone i znajdziemy trochę czasu na trening to z pewnością zyskamy oddanego i wiernego przyjaciela, który nawet nie pomyśli. by użyć zębów do czegoś innego niż jedzenie czy zabawa.

Autor: Adrian Rykaczewski, trener Wesołej Łapki w Iławie.

5 komentarzy

  1. Świetny tekst. Popieram.
    Nie ma agresywnych ras, zdarzają się agresywne psy, z winy człowieka.
    Każdy psiak ma w środku serducho, trzeba umiejętnie je wydobywać.
    Pozdrawiam

  2. W naszej rodzinie amstaff był przez jakieś 13 lat, przez które przekonałem się, jak kochany, przyjazny, wesoły, ciekawy świata i wrażliwy to pies. Oraz że nie można ignorować jego fizycznych predyspozycji (silnej szczęki, mięśni, zwłaszcza “z przodu ciała” etc.) i potrzebuje on uwagi i zaangażowania, żeby móc nad nimi panować oraz okazywać wszystkie pożądane przez nas cechy. Zresztą jak w każdej relacji…
    Dziś naszego psiaka nie ma już z nami, pozostała tęsknota, ale też wiele ciepłych wspomnień.
    Wszystkich wątpiących zapewniam, że to wspaniały kompan człowieka!

  3. Kiedy syn miał przygarnąć amstaffa (nie lubię określenia “adoptować” zwierzę – mam dwóch adoptowanych synów), to ze strachu, że “odgryzie mi rękę” 🙂 nie spałam całą noc. Pies okazał się przesympatyczny, chociaż wymagający uwagi, bo z racji na siłę szczęk mimowolny kontakt z jego uzębieniem kończył się pewnymi obrażeniami :-). Jednak jedyne niebezpieczeństwo ze strony Bilba polegało na możliwości bycia “zalizanym na śmierć”…. Rasa wspaniała, ale niewątpliwie wymagająca “umiejętności wychowawczych”, których, nota bene, wspaniałym źródłem są strony i kursy Wesołej Łapki.

    • Dziękujemy, że podzieliła się Pani z nami tą historią 🙂 Często stereotypy dotyczące ras nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. A każdy pies odpowiednio wychowany jest wspaniałym przyjaciele i domownikiem.

  4. Podpisuję się pod tym swoją ręką i czterema łapami mojego adopciaka po trudnych przejściach, psa – mieszanki AST i APT.
    To bardzo wrażliwe i cudowne psy, w rękach odpowiedzialnego człowieka są doskonałymi przyjaciółmi.
    A mój adoptowany podopieczny, udowodnił mi, że pomimo ogromnego skrzywdzenia przez nieodpowiedzialnych ludzi, pomimo lęku przed każdym obcym, każdą ręką, potrafił zaufać ponownie i pokazał jaki jest naprawdę w środku. Jego oczy od początku mówiły “daj mi wsparcie w tym strasznym dla mnie świecie”.
    Krucha duszyczka szukająca spokoju i stabilności.
    Wystarczyło ustabilizować mu życie i poprowadzić pewną, spokojną ręką przez kolejne dni. Przekonał się, że nie każdy człowiek krzywdzi i nie przed każdym musi się zawczasu bronić.
    Każde stadne zwierzę, potrzebuje dobrego przewodnika, który pokaże mu jak żyć w naszym pokręconym, często nie rozumianym dla nich świecie ludzkim. Dlatego również obalam mit o psach – zabójcach.
    Dzięki za trafny wpis 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *